Już po raz drugi spotkaliśmy się 14 lutego w bibliotece w dzień św. Walentego – patrona opętanych, epileptyków i oczywiście zakochanych. Choć imię Walenty z łacińskiego oznacza mocny, silny, zdrowy to dziś nie jest popularne i mało używane. Znane osoby o tym imieniu to: Walenty Szwajcer – nauczyciel, który odkrył pozostałości prehistorycznej osady kultury łużyckiej w Biskupinie, Walenty Winkler – jeden z pierwszych poetów śląskich oraz Walenty Walery Ceremżyński – polski aktor teatralny. My spotkaliśmy się, by świętować dzień ciepłych i przyjaznych uczuć. Jak powiedział Marcel Proust „Miłość nie istnieje w sobie, ale w nas, jest naszym osobistym dziełem”. Tego dnia mogą się obdarowywać młodzi i starzy, krewni, przyjaciele i znajomi. Nie wykluczeni są z tej zabawy dyrektorzy, kierownicy, przełożeni, nawet ci wymagający i pełni powagi. O przyswajaniu sobie przez Polaków różnych obcych obyczajów i mód, wiele się słyszy negatywnych opinii. Ja myślę, że obdarowanie się odrobiną czułości, serduszkiem w czekoladzie, kartką czy kwiatami rozjaśni naszą szarą, zimową rzeczywistość i nikomu nie zaszkodzi.
Na początek Panie z Klubu Seniora oraz biblioteki przygotowały prezentację poetycko-muzyczną. Następnie wysłuchaliśmy autorskich, ciepłych, lirycznych, i filozoficznych wierszy o miłości, szczęściu i przyrodzie Jeleny Jasek, która przyjechała z Kozienic na nasze kolejne zaproszenie. A na zakończenie obejrzeliśmy film o poetce nakręcony przez Kronikę Kozienicką.
Danuta Błażyńska